Bohaterką HERSTORII jest architektka Diana Reiter.

2023-10-04

Konkurs "Wysokich Obcasów" na herstorię zakończony!

Diana Reiter (Fot. Domena publiczna)

Zwycięska praca przybliża życie Diany Reiter, architektki z Drohobycza, jednej z pierwszych kobiet pracujących w tym zawodzie. Jej autorką jest Barbara Szwedowska (pseudonim).

 

Poniżej przedstawiamy zwycięską pracę:

 

 

„Diana Reiter. Waszti buduje domy aniołom”
 
Przy Pawlikowskiego 16 mieszka golem. Biały, masywny budynek wysuwa daleko przed siebie bauhausową głowę, która zostawia w tyle zgarbione ramiona i nogi wtłoczone w szare, chropowate płytki. Budowę golema przy Pawlikowskiego 16 zakończono w 1939 r., jednak nie zdołał on obronić kobiety, która powołała go do życia przy żmudnej desce kreślarskiej.
 
Twórczyni golema ma na imię Diana, jednak w przeciwieństwie do swojej rzymskiej patronki łowów i natury wybrała drogę żelbetu, stali i papieru. W 1927 r., w wieku 25 lat, Diana Reiter zostaje jedną z nielicznych absolwentek architektury na Politechnice Lwowskiej, burząc tym samym rdzewiejące rusztowania, którymi od wieków zasłaniano kobiety, odmawiając im prawa do wyższej edukacji, technicznego wykształcenia czy naukowej kariery. Taki sukces nie byłby jednak możliwy, gdyby nie solidne fundamenty, o które Diana walczy przez całe swoje późniejsze życie. W zasymilowanej rodzinie Diany i jej trzech sióstr bycie kobietą nie oznacza słabości ani ciężaru, jest powodem do dumy: matka Zofia bierze czynny udział w zarządzaniu rodzinną fabryką naftową. I to nie jako zwykła pracownica, pomagająca ojcu czy mężowi w codziennych czynnościach, ale jako współwłaścicielka, której nazwisko widnieje w firmie na równi z nazwiskami pozostałych. A wszystko to nie dzieje się w wielkim mieście, w którym emancypację widać już powoli gołym okiem, lecz w małym, prowincjonalnym Drohobyczu, w którym przecież sennie kołyszą się sklepy cynamonowe. Być może jako dziecko Diana i jej siostry usłyszały od matki opowieść o Waszti, niepokornej perskiej królowej, która nie pozwoliła, by ktoś jej rozkazywał, nawet sam król, a może Zofia pokazała córkom jako przestrogę manekiny pewnego sklepu bławatnego? Musiała być przekonująca, ponieważ kolejna siostra Diany również zdobywa prestiżowe wykształcenie – zdaje aplikację adwokacką i otrzymuje posadę w Izbie Skarbowej. Prężna kariera nie jest wyłącznie zasługą matki: także ojciec, adwokat i wiceburmistrz, wspiera córki w wyborach, nie wyszukując im na siłę mężów i finansując edukację.
 
Kolejnym etapem jest budowa ścian. Mimo wsparcia rodziny, Diana musi borykać się z wadami konstrukcji: dla otaczającego ją świata jest nie tylko przedstawicielką słabej płci, ale również Żydówką, co niesie ze sobą dodatkowe ograniczenia i kpiny. Nie ma jednak zamiaru się poddać. Od czego jest beton polimerowy, który ze względu na znikomą nasiąkliwość nigdy nie przepuści łez?
 
Już rok po graduacji, Diana otrzymuje pracę w Biurze Konstrukcyjnym Dyrekcji Okręgowej Robót Publicznych przy krakowskim urzędzie wojewódzkim. Na początku współpracownicy z pewnością biorą ją za sekretarkę i przeżywają szok, gdy dowiadują się, że mają przed sobą koleżankę po fachu. I to jedyną koleżankę po fachu na całe biuro. Wraz z zespołem kolegów z biura Diana angażuje się w konkurs, mający na celu wyłonienie najlepszego projektu przebudowy Biblioteki Jagiellońskiej. Ich praca zdobywa trzecie miejsce, a Diana i członkowie zespołu wygrywają pięć tysięcy złotych. Diana odnosi dalsze sukcesy: mimo zwolnienia z pracy na skutek redukcji etatów, uzyskuje koncesję, która umożliwia jej samodzielną pracę w wymarzonym zawodzie, zostaje członkinią Związku Architektów Województwa Krakowskiego i znajduje pracę w biurze znanego architekta Kazimierza Kulczyńskiego.
 
Budowę dachu, ostatniego etapu kariery Diany, przerywa wojna. Diana trafia do obozu Kraków-Płaszów. Większość źródeł wspomina jedynie, że ginie śmiercią tragiczną poprzez rozstrzelanie. Bardziej szczegółowo wypowiada się na ten temat Józef Bau i to prawdopodobnie jego zeznanie przyczyniło się do oddania Dianie hołdu w „Liście Schindlera”. W filmie Spielberga Diana Reiter sprzeciwia się budowie baraków, ponieważ fundamenty zostały źle wylane i obawia się o zawalenie budynków. Spielbergowska architektka do końca walczy o poprawność konstrukcji, chce wybudować nowe, solidne fundamenty, które i w jej życiu były podstawą do dalszego budowania siebie. Diana ma odwagę głośno powiedzieć „nie”, chociaż bez słowa mogłaby dalej budować baraki lub samodzielnie dokonać cichych przeróbek. Ale Diana nigdy nie była cichą i pokorną Esterą, która być może przeżyłaby obóz. Diana urodziła się jako Waszti, kobieta, która rzuciła wyzwanie światu i jako Waszti z tego świata odeszła.
 
Ktoś może powiedzieć, że w dzisiejszych czasach zostanie architektką nie jest niczym niesamowitym, albo że pracownicy nie są już dyskryminowani ze względu na pochodzenie. Taki ktoś zarzuci brak uniwersalności tej opowieści. Jest jednak w błędzie, ponieważ historia Diany zawiera w sobie najbardziej uniwersalne słowo każdej kobiety. Jest to słowo „nie”, którego współcześnie wiele kobiet wciąż boi się używać, a do którego mają przecież pełne prawo.